W przypadku sprayu należy pamiętać, że dawkę leku należy aplikować na tylną ścianę gardła, nie zaś na podniebienie lub język. Tabletki na ból gardła, podrażnienie i zaczerwienie zawierają mentol, który łagodzi dolegliwości dzięki swoim właściwościom chłodzącym.Warto też zastosować sól morską w postaci kropel do Co zrobić, gdy dojdzie do oparzenia? Należy jak najszybciej przerwać jego proces. Jak? Chłodząc poparzone miejsce poprzez polanie go chłodną cieczą. Woda nie musi być zimna, może być nawet letnia. Woda ze skóry odbierze ciepło i spowoduje hamowanie przenikania temperatury w głąb ciała, tym samym spłyci głębokość oparzenia. Odruch wymiotny może mieć różne źródła. Pierwszym z nich będzie oddziaływanie na wrażliwe części jamy ustnej, są to: – tylna ściana gardła, – trzon języka, – języczek, – podniebienie miękkie, – fałdy podniebienno-językowy i podniebienno-gardłowy. Pamiętajmy, że jedynie drażnienie niefizjologiczne, czyli np Niemowlęta, małe dzieci, dorośli – każdemu może zdarzyć się oparzenie wrzątkiem. Pierwsza pomoc zawsze polega na chłodzeniu uszkodzonego miejsca wodą. Absolutnie nie można stosować innych płynów jak herbatę lub mleko. Zabieg ten przynosi natychmiastową ulgę i skutecznie obniża temperaturę tkanek, co zapobiega 44 likes, 1 comments - czarne_podniebienie on June 15, 2020: "TWÓJ PIES MA PROBLEMY Z ZACHOWANIEM⁉ Więź może być świetną bronią w pracy nad np. agre" czarne podniebienie on Instagram: "TWÓJ PIES MA PROBLEMY Z ZACHOWANIEM⁉ ZUS odszkodowania cennik 2022. Opis odszkodowania. 1 133 zł. Kwota za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. 1 133 zł. Kwota za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, z tytułu zwiększenia tego uszczerbku co najmniej o 10 punktów procentowych. 19 819 zł. C7Xb. Poparzenia, urwane palce, poważne kłopoty ze słuchem, uszkodzony wzrok – to tylko niektóre poważne konsekwencje zabawy popularnymi w Sylwestra petardami i fajerwerkami. Czasem brak wyobraźni i alkohol mogą prowadzić do prawdziwej tragedii. Co może się zdarzyć i jak działać w takich sytuacjach tłumaczy dr n. med. Alina Blacha ortopeda ze szpitala Żagiel Med w Lublinie. Co roku w okolicy Sylwestra chirurdzy, ortopedzi, laryngolodzy i okuliści są najbardziej zajętymi specjalistami w placówkach medycznych. Do szpitala trafiają zarówno małe dzieci, jak i osoby starsze. - Ofiary petard pojawiają się w szpitalu najczęściej między Świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Najwięcej pracy w noc Sylwestrową mają niestety ortopedzi – relacjonuje dr Alina Blacha. – Najczęściej poszkodowanymi bywają dorośli, zazwyczaj mężczyźni. Gdy nie przestrzega się zasad bezpieczeństwa przy odpalaniu petard, łatwo może dojść do urazu. Podobnie łatwo o uszkodzenie, jeśli ktoś próbuje odrzucić palącą się już petardę, która np. wpadła na balkon. Jednym z głównych czynników wpływających na utratę czujności i brak rozwagi jest alkohol. W przypadku poranionych dzieci, których także niemało w tę noc w szpitalach, winny jest brak nadzoru dorosłych a niekiedy wręcz zachęcanie do samodzielnego odpalania petard. Niewątpliwie jednym z ważniejszych aspektów w takich sytuacjach jest udzielenie pierwszej pomocy. Czasem źle wykonana może przynieść więcej szkody niż pożytku. Najpierw odsuńmy poszkodowanego w bezpieczne miejsce, żeby ocenić obrażenia. - Jeśli petarda wybuchła w dłoniach i oparzenia są lekkie, powinniśmy ten fragment ciała schłodzić chłodną, ale nie lodowatą wodą, lejąc łagodnym strumieniem kilka centymetrów ponad raną. W wypadku silnych oparzeń ranę należy okryć czystym materiałem, np. gazą – tłumaczy dr Blacha. - Jeśli w naszej ocenie poszkodowany doznał rozległych i mocnych poparzeń nie powinniśmy polewać wodą ciała. W przypadku gdy ubranie przykleiło się do ciała, nie wolno nam próbować odrywać go od rany! Może to spowodować jeszcze większe uszkodzenie w obrębie poparzonej skóry. Koniecznie trzeba za to usunąć biżuterię i zegarek, ponieważ gdy poparzone miejsce spuchnie, nie będzie to już możliwe. Staramy się też niepotrzebnie nie dotykać poparzonego miejsca traktując je jak ranę, która może ulec zakażeniu. Absolutnie nie wolno smarować poparzonego miejsca żadnymi maściami, kremami, czy naturalnymi specyfikami. - Nawet jeśli ktoś nam kiedyś powiedział, że kefir, czy aloes działa w takich sytuacjach cuda – przestrzega dr Blacha. - Jeśli ofiara petardy jest przytomna i nie jest pod wpływem alkoholu, można podać jej środek przeciwbólowy. Nie należy podawać jedzenia czy napojów, gdyż poszkodowany być może będzie wymagał leczenia operacyjnego i znieczulenia. Co zrobić, gdy petarda uszkodzi mechanicznie ciało, np. naderwie lub urwie palec? - Jeśli petarda uszkodziła rękę powodując rozległe zranienie należy ranę zaopatrzyć jałowym opatrunkiem, ważne jest też, aby unieść krwawiącą kończynę ponad poziom serca, co zmniejszy krwawienie. Jeśli doszło do bardzo poważnego urazu, jakim jest całkowita amputacja np. palca, trzeba koniecznie schować oderwany palec do czystego woreczka z lodem i zabrać razem z poszkodowanym do szpitala. Trzeba mieć jednak świadomość, że replantacja amputowanego fragmentu po takim uszkodzeniu może być niemożliwa. Oczywiście czas dotarcia do szpitala jest bardzo ważny – mówi dr Alina Blacha. Rany spowodowane wybuchem petardy są niełatwe w leczeniu – zanieczyszczone prochem i kurzem, często towarzyszą im uszkodzenia nerwów, ścięgien a nawet kości. Dlatego leczenie uszkodzeń może być trudne i długotrwałe. Pomimo najlepiej przeprowadzonych zabiegów operacyjnych i późniejszej rehabilitacji czasem nie udaje się przywrócić pełnej funkcji kończyny. Eksplozja materiału pirotechnicznego w pobliżu twarzy może doprowadzić również do urazu akustycznego, czyli uszkodzenia słuchu spowodowanego hałasem. W niektórych przypadkach może dojść nawet do pęknięcia błony bębenkowej. Poszkodowany może odczuwać ból, ciśnienie w uchu i głowie, szumy uszne, a nawet stracić słuch czy krwawić z ucha. W przypadku wystąpienia takich objawów (ostrego urazu akustycznego) należy pilnie udać się do szpitala, bo wczesne wdrożenie leczenia ma ogromnie znaczenie. W Sylwestra często także doznajemy urazów oczu. Winne są nie tylko petardy, ale także strzelające korki od szampana. Jeżeli uszkodzone zostało oko i dostały się do niego fragmenty ciała obcego, można przemyć je chłodną, czystą wodą i koniecznie szukać pomocy u specjalisty. Pamiętajmy więc, aby nasza zabawa sylwestrowa była nie tylko wspaniała i szampańska ale i bezpieczna. Byśmy pamiętali o niej jako o wspaniałym przywitaniu Nowego Roku a nie początku kłopotów ze zdrowiem. Media believe me ♥ ! zapytał(a) o 17:36 co na poparzone podniebienie? pół godziny temu ugryzłam coś gorącego. oparzył mi się kawałek podniebienia. Piecze. Czym mogę to złagodzić? 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi Maria Weronika odpowiedział(a) o 17:38 ssij kostki lodu xD. 0 0 be happy. ♥ odpowiedział(a) o 17:49 Może coś zimnego, kostki lodu, lody... 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub Niejednokrotnie zdarzyło nam się w pośpiechu wypijać kawę czy herbatę lub też konsumować gorącą zupę lub posiłek, w wyniku czego mogliśmy sobie sparzyć podniebienie. Podrażnienie podniebienia, nieprzyjemne uczuciu szczypania, a nawet ból w jamie ustnej może być także spowodowany zjedzeniem bardzo ostrych, mocno doprawionych przyprawami (np. chilli) potraw. Jak unikać poparzeń podniebienia i co zrobić, gdy sparzymy sobie jamę ustną i język? O tym przeczytacie w naszym najnowszym artykule. Poparzone podniebienie – czym się objawia? Pacjenci przychodzą do gabinetu stomatologicznego nie tylko z bólem zęba, chorobami przyzębia, ale także mogą się skarżyć na poparzone podniebienie. Poparzenie jamy ustnej wrzątkiem powoduje silny ból podniebienia, języka i gardła. Dyskomfort odczuwamy nie tylko w momencie picia czy jedzenia czegoś ciepłego. Takie dolegliwości bólowe mogą się utrzymywać się do 2–3 dni, a z czasem ustępują. Zranione podniebienie może się również pokryć bąblami i pęcherzami, których pod żadnym pozorem nie należy przekłuwać. Poparzone podniebienie u dzieci Poparzenie podniebienia może wystąpić także u małych dzieci. Maluchy pozostawione bez opieki mogą z ciekawości sięgnąć i wypić np. środki do czyszczenia domu, co spowoduje oparzenie chemiczne wewnątrz jamy ustnej. Poparzenie podniebienia, a może inna dolegliwość? Ból podniebienia czy też zaczerwienie podniebienia niekoniecznie musi być oznaką poparzenia. Poparzone podniebienie łatwo pomylić z: aftą, alergią lub stomatopatią protetyczną. Wszystkie wymienione dolegliwości mają bardzo podobne objawy, zatem czasem ich rozpoznanie nastręcza lekarzom problemów. Na podrażnionym podniebieniu, dziąsłach czy policzkach mogą pojawić się afty. Afta to utrudniająca jedzenie, bolesna nadżerka lub owrzodzenie o owalnym kształcie. Afty są pokryte białym nalotem i otoczone czerwonym rąbkiem zapalnym. Przyczyną występowania aft może być permanentny, nadmierny stres, przemęczenie, alergie pokarmowe, a także w przypadku kobiet – afty pojawiają się w trakcie miesiączki. Afty mogą być spowodowane różnego typu urazami mechanicznymi, przygryzieniami. Po ok. 10-14 dniach po aftach nie ma już śladu. Podrażnienie podniebienia i zaczerwienie podniebienia może być wynikiem noszenia protezy ruchomej i alergii na akryl. Pacjenci skarżą się na nasilenie objawów w obrębie zasięgu płyty protezy wyłącznie w czasie korzystania z niej – po wyciągnięciu dolegliwości słabną. Jeśli stomatolog potwierdzi nasze przypuszczenia, iż mamy alergię na akryl będzie konieczna inna metoda uzupełnienia braków zębów, np. implanty lub wykonanie protezy zębowej z materiału nieuczulającego. Noszenie protez zębowych jest również przyczyną stomatopatii protetycznej. Na czym ona polega? Terminem tym określa się zmiany patologiczne błony śluzowej jamy ustnej, które powstają na skutek używania protez ruchomych lub całkowitych. Obtarcia mechaniczne podniebienia oraz nieprzestrzeganie higieny mogą z czasem zaowocować bólem w jamie ustnej. Symptomem stomatopatii jest obrzęk, zaczerwienienie i pieczenie śluzówki. Może również pojawić się biały nalot, który po starciu pozostawia małe, krwawiące punkty. Co przyniesie ulgę na poparzone podniebienie? Ból podniebienia złagodzą leki na afty, dostaniemy je w aptece bez recepty. Leki te nie tylko zmniejszą dolegliwości, lecz również przyspieszą gojenie się ran. Warto zaopatrzyć się w żel lub maść zawierającą środki znieczulające (takie jak benzokaina), która działa przeciwbólowo. Dobroczynny wpływ na oparzenia języka mają również tabletki na ból gardła, bowiem zmniejszają one stan zapalny oraz uśmierzają ból. Gdyby rany i bąble na podniebieniu utrzymywały się i nie goiły przez okres dłuższy niż 14 dni to koniecznie udajmy się do lekarza, aby ten mógł wykluczyć ewentualność zmian nowotworowych. Poparzone podniebienie u dziecka musi zostać obejrzane przez pediatrę lub stomatologa. Wypicie przez malucha środków żrących wymaga od nas natychmiastowej reakcji, gdyż pierwsza pomoc jest bardzo istotna w późniejszym, szybkim powrocie do zdrowia. Przede wszystkim należy od razu pojechać do szpitala. Nie wolno prowokować wymiotów, gdyż powracające z żołądka kwasy mogą ponownie poparzyć przełyk i jamę ustną, a w ostateczności doprowadzić do perforacji układu pokarmowego. Gdybyśmy znaleźli opakowanie po tym środku to zabierzmy je ze sobą, dzięki czemu ułatwimy personelowi medycznemu identyfikację substancji i łatwiej będzie można udzielić pomocy. Domowe sposoby na poparzone podniebienie Szybką ulgę po oparzeniu jamy ustnej wrzątkiem poczujemy po włożeniu do ust kostek lodu, zimno zmniejsza obrzęk i ból podniebienia. Pamiętajmy, aby przemieszczać w ustach kostki lodu, nie mogą być one w jednym miejscu przez dłuższy czas. Podobnie jak lód działa zimna woda. Kostki lodu nie należy podawać małym dzieciom, gdyż mogą się one nimi zakrztusić. Jeśli w wyniku poparzenia jamy ustnej powstała rana po bąblach to zadbajmy o to, aby była odizolowana. W tym celu możemy użyć naparu z malwy oraz wywaru z siemienia lnianego, gdyż mają one działanie powlekające, niczym tarcza będą chronić śluzówkę przed szkodliwymi czynnikami. Przygotowanie naparu z malwy jest niezwykle proste, wystarczy do szklanki wrzucić kilka suszonych płatków kwiatu malwy, zalać je wrzątkiem i zaparzać pod przykryciem przez co najmniej 10–15 minut. Taki schłodzony napar popijamy przez cały dzień małymi łykami. Do łagodzenia dolegliwości związanych z oparzeniem jamy ustnej można także zastosować napar z rumianku bądź nagietka. Jamę ustną płuczemy tylko dobrze wystudzonym naparem! Kolejną sprawdzoną metodą jest płukanka z soli, która odkaża błonę śluzową jamy ustnej. Pół łyżeczki soli należy rozpuścić w szklance ciepłej wody, a następnie wypłukać nią usta. W trakcie gojenia się ran po oparzeniu należy unikać bardzo gorących i ostrych potraw, gdyż będą one jeszcze bardziej podrażniać śluzówkę jamy ustnej i poparzone miejsce. # poparzone podniebienie # ból podniebienia # zaczerwienienie podniebienia # podrażnienie podniebienia # zranione podniebienie # oparzenie języka # poparzenia jamy ustnej # pierwsza pomoc # stomatolog Leave a reply → Jak wyleczyć oparzenia? Pierwsza pomoc przy oparzeniach lekkiego stopnia polega przede wszystkim na kilkuminutowym schładzaniu uszkodzonego miejsca pod strumieniem zimnej wody. Następnie można zastosować leczenie domowe. W przypadku oparzeń średnich i ciężkich, konieczne jest leczenie specjalistyczne. Jak wygląda pomoc w przypadku oparzeń. OPARZENIA - leczenie oparzeń domowymi sposobami. Pierwsza pomoc przy oparzeniach Oparzenia, w zależności od stopnia uszkodzenia skóry, wymagają leczenia domowego lub szpitalnego. Należy pamiętać, że w każdym przypadku zadaniem osoby udzielającej pierwszej pomocy jest zminimalizowanie uszkodzenia tkanek i ochrona przed zakażeniem. Spis treściPierwsza pomoc przy oparzeniachOparzenia lekkie - leczenie oparzeń I i II stopniaOparzenia ciężkie - leczenie domoweOparzenia ciężkie – leczenie szpitalne Oparzenia chemiczne – pierwsza pomoc Pierwsza pomoc przy oparzeniach Niezależnie od rodzaju oparzenia, należy jak najszybciej schłodzić oparzone miejsce, najlepiej pod zimną bieżącą wodą. Tego typu zabieg nie tylko przyniesie ulgę, lecz także obniży temperaturę tkanek i zapobiegnie ich dalszemu uszkodzeniu. Następnie, w zależności od tego, czy są to oparzenia lekkie (I i II stopnia) czy ciężkie (III stopnia), należy rozpocząć leczenie domowe lub udać się na pogotowie, gdzie lekarz wdroży odpowiednie leczenie szpitalne. Oparzenia lekkie - leczenie oparzeń I i II stopnia Schładzaj oparzone miejsce do momentu ustąpienia pieczenia. Jeśli jest taka możliwość, w oparzeniach lekkich (I lub II stopnia) nieprzekraczających 10% powierzchni ciała, poparzone miejsce trzymaj pod strumieniem zimnej wody przez przynajmniej 10-15 minut (I stopień) lub 30 minut (II stopień poparzenia). Powierzchowne oraz drobne oparzenia można również przemyć produktem do oczyszczania, przemywania ran. Preparat do oczyszczania, przemywania ran złagodzi ból, zmniejszy ryzyko infekcji oraz przyspieszy gojenie. Następnie delikatnie osusz oparzone miejsce jałową gazą. Nałóż na oparzone miejsce czysty, suchy opatrunek (należy go zmieniać przynajmniej raz dziennie). WAŻNE! Mogą pojawić się bąble, których nie należy przekłuwać. Proces leczenia drobnych oparzeń mogą przyśpieszyć preparaty, takie jak: żel aloesowy, miód czy maść nagietkowa. Sprawdzone, domowe sposoby na oparzenia to napar z rumianku, nagietka, a także bzu czarnego lub gwiazdnicy pospolitej, które mają właściwości regenerujące i bakteriobójcze. Wystarczy nasączyć wacik letnim naparem i przecierać nimi uszkodzoną skórę kilka razy dziennie. Oparzenia lekkie goją się samoistnie w przeciągu 10 dni. Nie należy zrywać lub przekłuwać pęcherzy, ponieważ sprzyja to zakażeniu i obnaża uszkodzone tkanki. Uniesiony płynem naskórek stanowi idealny opatrunek biologiczny. Oparzenia ciężkie - leczenie domowe Bezpośrednio po wypadku należy obnażyć oparzone części ciała (w razie potrzeby rozciąć ubrania i buty). Jeśli odzież przylgnęła do ciała, należy odciąć ją dookoła rany, ale nie odrywać od skóry. Jeśli oparzenie jest rozległe i nie można założyć opatrunku, należy chorego położyć i owinąć w wyprane prześcieradło. Przy oparzeniach ciężkich (III stopnia) oparzone miejsce należy schłodzić wodą jedynie przez kilka minut, żeby nie wprowadzić poszkodowanego w stan hipotermii (wyziębienia). Nie wolno też zanurzać poparzonej osoby w wannie z wodą ani okładać śniegiem bądź lodem. Następnie należy poczekać na przyjazd karetki. W przypadku każdego oparzenia przyjmuje się zasadę, że jest ono cięższe niż się wydaje. Należy pamiętać, że głębokie oparzenia często nie przyczyniają się do odczuwania bólu z powodu natychmiastowego zniszczenia zakończeń nerwowych. Dlatego po wypadku oparzenia mogą się wydawać mniej groźne. W związku z tym oprócz oparzeń zupełnie błahych, każde oparzenie powinien ocenić lekarz i zaproponować odpowiednie leczenie. Oparzenia ciężkie – leczenie szpitalne Leczenie szpitalne polega przede wszystkim na podawaniu środków przeciwbólowych oraz zapobieganiu wystąpienia choroby oparzeniowej w postaci wstrząsu hipowolemicznego (który jest wynikiem masywnej utraty wody i elektrolitów przez oparzone powierzchnie) i niewydolności wielonarządowej oraz zakażenia ran (poprzez antybiotykoterapię i przemywanie ran solą fizjologiczną i środkami przeciwbakteryjnymi, takimi jak roztwór azotanu srebra czy sól srebrowa sulfadiazyny) i rozwoju sepsy. Lekarze mogą podjąć leczenie operacyjne, które polega na pokrywaniu powierzchni oparzonych odpowiednimi przeszczepami skóry. W oparzeniach obowiązuje profilaktyka przeciwtężcowa, która polega na wstrzykiwaniu zapobiegawczo surowicy przeciwtężcowej, a u osób zaszczepionych, dawki przypominającej – anatoksyny. Oparzenia chemiczne – pierwsza pomoc Należy natychmiast usunąć żrącą substancje chemiczną z oparzonej powierzchni skóry odpowiednią substancją. wapno niegaszone należy usunąć z powierzchni skóry przez ścieranie, a dopiero potem można spłukać ciało pod bieżącą wodą. Następnie pozostałe resztki substancji trzeba zobojętnić; skórę oparzoną kwasami należy spłukiwać płynami o charakterze zasadowym, np. 3% roztworem sody oczyszczonej, roztworem mydła lub wodą wapienną; w przypadku oparzenia ługami powierzchnię oparzoną należy spłukać słabymi roztworami kwasów, kwasem octowym, 1% kwasem cytrynowym lub 3% kwasem borowym. Następstwa działania żrących substancji chemicznych będą minimalne, jeśli pierwszej pomocy udzieli się w ciągu 2 minut od momentu skażenia. Czytaj też: Oparzenia: rodzaje, stopnie oparzeń i ich charakterystyka. Kiedy oparzenie zagraża życiu? Poparzenia od fajerwerków czy petardy. Pierwsza pomoc w poparzeniach fajerwerkami i petardami Domowe sposoby na oparzenia słoneczne. 11 sposobów na złagodzenie oparzeń Odmrożenia: PIERWSZA POMOC w odmrożeniach, objawy i leczenie odmrożeń Pierwsza pomoc - czy wiesz, jak jej udzielić? Pytanie 1 z 10 Wypadek samochodowy Robię zdjęcie telefonem i umieszczam na stronie społecznościowej. Dzwonię na numer alarmowy 999 lub 112, podaję dokładne miejsce, rodzaj i opis wypadku, kto został poszkodowany i ile osób potrzebuje pomocy medycznej. Dziennikarka specjalizująca się w tematyce zdrowotnej, a zwłaszcza obszarach medycyny, ochrony zdrowia i zdrowego odżywiania. Autorka newsów, poradników, wywiadów z ekspertami i relacji. Uczestniczka największej Ogólnopolskiej Konferencji Medycznej "Polka w Europie", organizowanej przez Stowarzyszenie "Dziennikarze dla Zdrowia", a także specjalistycznych warsztatów i seminariów dla dziennikarzy realizowanych przez Stowarzyszenie. Witam wszystkich po weekendzie majowym! Mam nadzieję, że chociaż część z Was odpoczęła i zainaugurowała sezon letni:) Ja wprawdzie 1. maja pracowałam (uroki całodobowej, dyżurującej apteki), ale kolejnego dnia wybrałam się ze swoją brzydszą połówką na wycieczkę do Lublina i Kazimierza Dolnego, więc akumulatorki są odrobinę naładowane. Wprawdzie w stolicy województwa lubelskiego przywitał nas deszcz, ale cóż… Nie można mieć wszystkiego:) Po powrocie do domu zaczęłam pracę nad nowym postem (notabene na zupełnie inny temat), ale w międzyczasie dostałam maila od jednej z Czytelniczek bloga – prosiła o poradę w kwestii poparzonej dłoni po jej zbyt bliskim kontakcie z wrzącą wodą. Uznałam, że może być to całkiem dobry temat na artykuł, w szczególności, że sama nie byłam ostatnio zbyt ostrożna przy obsłudze swojego piekarnika:) Czym możemy się ratować, jeżeli doznaliśmy niewielkiego poparzenia? Poparzyłeś się? Co się wtedy dzieje z naszą skórą? Jak wygląda poparzenie zapewne każdy z Was wie, bo nie znam osobiście osoby, która nigdy nie miała bliskiego kontaktu z nagrzanym żelazkiem, rozpryskującym się tłuszczem z patelni czy rozgrzanym naczyniem żaroodpornym. Jeżeli woda nie jest zbyt gorąca, a do patelni nie przyklejamy się na zbyt długo to będzie nas męczyć „wyłącznie” ból, zaczerwienienie skóry i delikatny obrzęk. Całe szczęście, tego typu oparzenie jest tylko niemiłym wspomnieniem już po kilku dniach, a wielu zapomina o nim już na kolejny dzień. Mówimy wówczas o oparzeniu I stopnia – zmiany dotyczą tylko najbardziej zewnętrznych warstw skóry, a całe zdarzenie nie pozostawia po sobie żadnych blizn. Odrobinę gorzej jest, gdy zmiany dotyczą nie tylko naskórka, czyli zewnętrznej warstwy skóry, ale również skóry właściwej, czyli warstwy znajdującej się nieco głębiej. W miejscu oparzenia zaczynają pojawiać się charakterystyczne pęcherze (bąble) wypełnione bezbarwnym płynem surowiczym. Sama ich obecność nie jest problemem – wręcz przeciwnie, są one dla nas bardzo korzystne, bo stanowią warstwę izolującą głębsze partie skóry od tych wszystkich bakterii i innych maleńkich towarzyszy naszego życia. Całe szczęście, ten stopień oparzeń (IIa – oparzenia powierzchniowe) również nie pozostawia po sobie blizn. Trzeba jednak pamiętać, że poparzone w ten sposób miejsce stanowi idealne miejsce do zakażenia wszelkimi drobnoustrojami chorobotwórczymi – dbanie o jego odpowiednią higienę jest wówczas sprawą priorytetową, gdyż zakażone tkanki wymagają już tego, aby bezwzględnie zajął się nimi lekarz. To by było na tyle jeśli chodzi o samodzielne leczenie oparzeń. Kolejne stopnie oparzeń (ubytki w naskórku, skórze właściwej i głębiej – nawet do mięśni i stawów) znajdują się już poza naszymi możliwościami. Całe szczęście, nie spotkałam się jeszcze z przypadkiem, aby ktoś chciał leczyć poważniejsze oparzenia na własną rękę:) Z delikatniejszymi zmianami możemy spróbować poradzić sobie samodzielnie. Co możemy zaproponować? Źródło: Yashna M / Foter / Creative Commons Attribution Generic (CC BY Środki chłodząco-łagodzące Sprawa najważniejsza przy oparzeniu to oczywiście odpowiednie schłodzenie poparzonego miejsca. Całe szczęście, robimy to niemalże instynktownie i każdy z nas biegnie od razu do kuchennego czy łazienkowego zlewu. Pamiętajcie tylko, aby woda, którą polewacie ranę nie była zbyt zimna. Wiem, że najlogiczniejszym jest wsadzenie poparzonej dłoni do jak najzimniejszej wody, ale okazuje się, że niekoniecznie jest to dobry pomysł – zbyt niska temperatura może spowodować nasilenie uszkodzeń. Zaleca się, aby temperatura wody, którą będziemy schładzać naszą ranę miała ok. 20 stopni – zdecydowanie przyniesie nam to ulgę. Woda to jednak nie wszystko. Czym jeszcze można się ratować? Tutaj na pomoc mogą nam przyjść pianki i żele chłodzące. Najpopularniejszy jest oczywiście stary, dobry Panthenol, który obecnie jest już produkowany bodajże przez kilka firm. Osobiście jestem fanką Panthenolu Forte Ice Effect Sprayu - w składzie znajdziemy 9% D-pantenol (wbrew pozorom, to całkiem sporo w porównaniu z konkurencją) oraz witaminy przyspieszające regenerację skóry. Całość daje fajny, chłodząco-łagodzący efekt i naprawdę może przynieść ulgę naszej poparzonej skórze. A jak wrzucicie go wcześniej do lodówki to już w ogóle bajki:) „Konkurencją” dla Panthenolu jest Thermcool występujący zarówno pod postacią aerozolu, jak i żelu. W składzie znajdziemy przede wszystkim chłodzący mentol, który zdecydowanie może nam pomóc w ciężkich chwilach. Mały haczyk – nie polecam Thermcoolu osobom z pękniętymi pęcherzami i innymi uszkodzeniami naskórka, gdyż mentol może delikatnie podrażniać oparzoną skórę. Osobiście tego nie przetestowałam (nie było większej potrzeby, odpukać!), ale takie opinie usłyszałam już od kilku osób, które próbowały w ten sposób leczyć poparzone dłonie. Całe szczęście, u osób z nieprzerwanym naskórkiem sprawdza się bezbłędnie i zdecydowanie może stanowić dobrą alternatywę dla tradycyjnego pantenolu. Co jeszcze możemy zastosować? Hmmm… Można pokusić się również o stosowanie preparatu Thermi – jest to mieszanka żelowa o działaniu chłodząco-łagodzącym. Drobnym minusem jest to, że występuje on w formie żelu – aerozole mają tę przewagę, że podczas aplikacji preparatu nie dotyka się oparzonego miejsca. Jeżeli jednak oparzenie nie jest zbyt intensywne to nie zrobi Wam to większej różnicy. Warto również sięgnąć po żelowe kompresy zimno-ciepłe – niektórzy zaprzyjaźnili się z nimi przy okazji zwichniętych kostek czy spuchniętych kolan. Całe szczęście są wielokrotnego użytku :) Źródło: Mohd Althani / Foter / Creative Commons Attribution Generic (CC BY Preparaty pielęgnacyjne Jeżeli na Waszej skórze nie pojawiły się żadne bąble i inne pęcherzowate twory to tylko się cieszcie, bo wasze „leczenie” oparzenia skończy się najprawdopodobniej tylko na kilku chłodnych okładach i popsikaniu dłoni pantenolem. W najgorszym przypadku skóra na drugi dzień się zaczerwieni, a jeszcze na kolejny – pojawi się na niej niewielki, ale bardzo mocno przeszkadzający strup. Sama się takiego ostatnio dorobiłam, kiedy przypomniałam sobie, że mój piekarnik ma niekoniecznie takie rozmiary, jak ten, który był w moim rodzinnym domu. Skóra się „ciągnie”, miejsce swędzi, a Ciebie tylko kusi, aby jak najszybciej pozbyć się niepożądanego gościa na skórze. Na pomoc mogą nam przyjść różnego typu maści i żele wspomagające regenerację naskórka. Całe szczęście, wybór na aptecznych półkach jest naprawdę spory, więc i wybierać jest w czym. Ale po kolei… Wśród preparatów przyspieszających regenerację naskórka królują przede wszystkim te oparte na alantoinie. Występuje ona przede wszystkim w takich preparatach jak: Alantan, Alantan Plus (z dodatkiem łagodzącego dekspantenolu), Linodermie czy Alantandermoline. Dam sobie rękę uciąć, że słyszeliście chociaż o jednym z nich. Alantoina ułatwia gojenie się ran, działa przeciwzapalnie i przyspiesza regenerację naskórka. Z tych wszystkich preparatów zdecydowanie najczęściej polecam Alantandermoline - chyba najmniej rozreklamowany, ale w składzie znajdziemy alantoinę, dekspanthenol, a nawet witaminy się znajdą:) Druga grupka to preparaty na bazie propolisu, zwanego inaczej kitem pszczelim. Pszczółki wykorzystują do go uszczelniania ula, a my – do walki z oparzeniami i innymi uszkodzeniami naskórka. Propolisowi przypisuje się właściwości co nie miara – nas najbardziej interesuje to, że przyspiesza on regenerację naskórka i działa bakteriobójczo, dzięki czemu nasza ranka będzie się trudniej podkażać. Na naszym farmaceutycznym podwórku propolis występuje w maściach o stężeniu od 3-7%. Zdecydowanie jest to ciekawa alternatywa w stosunku do alantoiny, w szczególności dla osób, które preferują bardziej naturalne metody leczenia. Haczyk – propolis może uczulać, choć nie zdarza się to jakoś wybitnie często. Co jeszcze? Swoje zadanie spełni również najzwyklejsza maść na bazie witaminy A – na rynku znajduje się kilka produktów o podobnym składzie. Zazwyczaj zawierają one ok. witaminy A, chociaż Retimax 1500, jak sama nazwa wskazuje zawiera jej już a cena niekoniecznie jest dużo wyższa:) Można również wybrać Linomag, Maść tranową (zawiera witaminę A oraz wielonienasycone kwasy tłuszczowe) czy Bepanthen na bazie dekspantenolu. Jest w czym wybierać:) Pojawił się bąbel? Nie przebijaj go! Jednym z największych błędów, jaki wszyscy popełniamy jest przebijanie bąbli, jakie pojawiają się na skórze w wyniku poważniejszych oparzeń spowodowanych chociażby wrzącą wodą. Wiem, że jest on nieestetyczny i niekiedy kosmicznie przeszkadza, ale pamiętajcie – nie powinniśmy go samodzielnie przebijać. Koniec kropka. W ostateczności może to zrobić osoba, która chociaż odrobinę będzie wiedziała jak się za to zabrać i nie dopuści do zakażenia. A więc wiecie – rękawiczki, kompresy, środki dezynfekujące i tak dalej, i tak dalej… Pęcherze po oparzeniach to martwa warstwa skóry pod którą zbiera się bezbarwny, surowiczy płyn, a w środku rozgrywają się różnorodne procesy, w których biorą udział czynniki zapalne czy komórki układu odpornościowego. Powierzchnia pęcherza jest ostatnią linią obrony przed wszelkimi bakteriami, które występują w naszym środowisku – samodzielne jego przebicie sprawi tylko, że nasza skóra stanie się idealnym miejscem wniknięcia dla wszelkich niepożądanych gości. Skutek? Zakażenia, które wymagają już konkretniejszej pomocy niż tylko pianka chłodząca i jakaś maść na regenerację naskórka – niekiedy konieczna jest antybiotykoterapia czy specjalne opatrunki na bazie srebra. Oczywiście, nie zawsze to wystąpi, ale zdecydowanie nie warto robić sobie kłopotów tylko dlatego, że bąbel jest niewygodny. Z tego też względu chuchajcie, dmuchajcie i dbajcie o Wasz pęcherz, a przy dobrych wiatrach sam się z czasem wchłonie albo przynajmniej zacznie pękać dopiero w momencie, gdy nasza skóra jest już chociaż odrobinę podgojona. Źródło: flossyflotsam / Foter / Creative Commons Attribution Generic (CC BY Pęcherz pękł – co robić? Punkt pierwszy – dezynfekcja! Ehhh… Teoria teorią, a życie swoją drogą. Czasem pęcherz jest tak ulokowany albo jest po prostu tak duży, że nieważne jak delikatnie byśmy się z nim obchodzili pęknie i tak. Nie ma co załamywać rąk – nie Wy pierwsi, nie ostatni. Miażdżąca część pęcherzy pęka i tak, a od nas zależy już tylko jak odpowiednio się z nim obejść, aby na pękniętym pęcherzu się skończyło. Najważniejsza jest tutaj oczywiście dezynfekcja – wszystko w imię tego, aby do środka nie dostały się żadne niepożądane mikroby. Co można wykorzystać? Mała rada – darujcie sobie tradycyjny spirytus salicylowy, bo jak zacznie Was piec to dojdziecie do wniosku, że to poparzenie nie było wcale takim dużym problemem. Nie poleca się nawet do końca wody utlenionej. Zdecydowanie lepszym pomysłem będzie Octenisept - spray dezynfekujący do stosowania na skórę i błony śluzowe. Nie dość, że posiada bardzo szerokie spektrum działania, bo wybija i bakteria, i wirusy, i grzyby to jeszcze jest bezbolesny w stosowaniu – o szczypaniu możecie zapomnieć. Jego wadą jest jednak cena (ok. 20zł za 50ml), ale całe szczęście w aptece znajdziemy również kilka innych preparatów o podobnym działaniu. Można pokusić się również o stosowanie Rivanolu, pamiętajcie tylko, że lubi on wszystko brudzić na żółto:) Preparaty przyspieszające gojenie Dalsze postępowanie z naszym oparzeniem zależy w dużej mierze od tego, jak wygląda nasza skóra. Czy coś się z niej sączy? Czy chorujemy na cukrzycę i rany się na nas wyjątkowo trudno goją? A może wszystko ładnie obeschło, a nam dokucza po prostu przesuszona, podrażniona skóra? Jeżeli jesteśmy ostatnim przypadkiem to zdecydowanie powinny wystarczyć preparaty, o których już pisałam – pantenol w piance, preparaty na bazie alantoiny czy maść tranowa. Można je stosować nawet kilka razy dziennie – pamiętajcie tylko, aby wcześniej wszystko odpowiednio zdezynfekować. Dla „cięższych” przypadków lubię polecać Hydrosil, który pojawił się w miejscu Flamozilu. Jest to żel hydrokoloidowy występujący zarówno w postaci pianki, jak i w formie standardowego żelu (w tubie). Jego dużym plusem jest to, ze wytwarza on odpowiednie środowisko do gojenia się rany, więc nasza ranka schowana pod hydrokoloidową kołderką będzie miała możliwość szybszego się zagojenia. W składzie znajdziemy również srebro – nie są to może ogromne ilości, ale jak to mówią – lepszy rydz niż nic:) Srebro wykazuje działanie dezynfekujące i chociaż cytrynian srebra został tutaj wykorzystany głównie jako środek konserwujący to i nasza ranka coś z tego będzie miała. Hydrasil ma troszkę „niestandardowe” dawkowanie – wiecie, że pojedyncza aplikacja pozostaje na skórze nawet do 3 dni? Preparat nakłada się na zdezynfekowaną skórę grubą warstwą – nawet do 1cm, a następnie zakrywa się wszystko jałowym kompresem i pozostawia do wchłonięcia się całego żelu. Z początku może to potrwać nawet do 3 dni, później, w miarę gojenia się rany, odrobinę krócej. Warto również zainteresować się preparatami spod marki Solcoseryl – opierają się one o bezbiałkowy dializat z krwi cieląt, który przyspiesza regenerację tkanek. Za godny polecenia uważam również Curiosin - żel oparty o hialuronian cynku. I to by było na tyle jeśli chodzi o leczenie oparzeń. Niby niewiele, ale z pewnością można dobrać coś dla każdego. Niezależnie jednak od tego, które preparaty wybierzecie, pamiętajcie o jednym – jeżeli na uszkodzonej skórze pojawi się jakikolwiek ropny, podbarwiony na żółto czy zielono wysięk to od razu skierujcie swoje kroki do lekarza. Nie zignorujcie tego, dobrze? I uważajcie na smażące się kotlety, gotujące się herbaty czy pełne pyszności piekarniki. Ja tam poparzona chodzić nie lubię:) A jakie preparaty Wy moglibyście polecić do stosowania? Jak radzicie sobie z oparzeniami? Zdjęcie główne: flossyflotsam / Foter / Creative Commons Attribution Generic (CC BY dezynfekujacemaścioparzeniapoparzeniawitamina a

co zrobić na poparzone podniebienie